Tytułowy Pan Tadeusz jest właśnie takim człowiekiem, który na skutek rozmaitych okoliczności życiowych funkcjonuje na co dzień w języku, którego nie zna.


Tytułowy Pan Tadeusz jest właśnie takim człowiekiem, który na skutek rozmaitych okoliczności życiowych funkcjonuje na co dzień w języku, którego nie zna.

Zbieg niedawnych okoliczności spowodował, że na nowo odkryłam potrzebę pogłębiania znajomości języka angielskiego.

Zaczniemy od inicjatywy.

Nasza natura najchętniej położyłaby nas na kanapie i pozwoliła odpocząć. Tymczasem rzeczywistość stoi nad nami z gwizdkiem i każe robić jeszcze jedno okrążenie.

Całkiem niedawno usłyszałam, że motywowanie nie ma sensu.

Ostatnio z rosnącym zainteresowaniem obserwuję sytuację w świecie przedsiębiorców. Trochę z powodu prywatnych planów, a trochę z nieustającej ciekawości świata.

Gdy słyszę o niskim poziomie znajomości języka angielskiego wśród młodych osób, to nie dowierzam.

Jestem przedsiębiorczynią. Przygotowując ofertę dla klienta rozważam kontekst, w jakim będzie ona wykorzystana.

Jestem rodzicem. Ba – jestem matką! Chciałabym i robię wszystko w tym kierunku, aby ułatwić mojej córce życie – mówiąc najogólniej.